piątek, 24 lutego 2017

Odpowiedzialny wegetarianizm cz. I - białko

Czym są aminokwasy
 
Aminokwasy to cegiełki, z których zbudowane są białka, zarówno te znajdujące się w produktach spożywczych, jak i te w ludzkim organizmie.

Aminokwasy zarządzają wszystkimi procesami życiowymi, są niezbędne dla każdego procesu metabolicznego. Odpowiadają za transport i przechowywanie wszystkich składników odżywczych (wody, tłuszczu, węglowodanów, białek, minerałów i witamin).




Brak nawet jednego z niezbędnych aminokwasów może odbić się niekorzystnie na całej gospodarce białkowej.
Większość problemów zdrowotnych spowodowana jest zaburzeniami metabolicznymi.


Do najpopularniejszych należą:

otyłość
wysoki poziom cholesterolu

cukrzyca

bezsenność

zaburzenia erekcji

choroby stawów

nadmierne wypadanie włosów
powstawanie zmarszczek 
 

Organizm ludzki nie jest w stanie syntetyzować wszystkich potrzebnych mu aminokwasów, dlatego też znaczna część z nich musi być dostarczana wraz z pożywieniem.

 

Rodzaje aminokwasów oraz ich występowanie w żywieniu wegetariańskim
 
 
Rozróżnia się aminokwasy egzogenne, czyli takie, które nie mogą być syntetyzowane w ludzkim organizmie oraz aminokwasy endogenne, które organizm może syntetyzować samodzielnie. Aminokwasy egzogenne pobiera się z pożywienia.

Do niezbędnych aminokwasów egzogennych należą: 

AMINOKWAS EGZOGENNY
 
WEGETARIAŃSKIE
ŹRÓDŁO WYSTĘPOWANIA
przykłady
 Izoleucyna

parmezan, mleko, kukurydza, soja, soczewica
 
  Leucyna

parmezan, grzyby, ser żółty, mleko, kukurydza, soczewica, groch, sezam
  Lizyna

parmezan, grzyby, mleko, soja, komosa ryżowa, soczewica, groch, żółtko jaja
  Metionina

brukselka, brokuły, szpinak, groch, fasola, soja, komosa ryżowa
  Fenyloalanina

parmezan, jaja, sery żółte, zboża, warzywa, owoce, len, groch
  Treonina

parmezan, grzyby, jaja, sery, mleko, pszenica, owies, orzechy, soczewica, biała fasola
  Tryptofan

parmezan, ser żółty, mleko, banany, kasza manna
 
  Walina

parmezan, grzyby, mleko, ryż, orzeszki ziemne, sezam, migdały, len, pestki dyni



Do aminokwasów endogennych należą:

AMINOKWAS EGZOGENNYWEGETARIAŃSKIE
ŹRÓDŁO WYSTĘPOWANIA
przykłady    
Alanina parmezan, grzyby, mleko, kukurydza, soja, soczewica
Arginina

parmezan, grzyby, ser żółty, mleko, kukurydza, soczewica, groch, sezam
Asparagina,
kwas asparaginowy
 
parmezan, grzyby, mleko, soja, komosa ryżowa, soczewica, groch, żółtko jaj
 
Kwas glutaminowy parmezan, grzyby, mleko, twaróg, słonecznik, len, pistacje, groch, mąka pszenna, brukselka
Prolinaparmezan, mleko, twaróg, soja, zarodki pszenne, groch, sezam, len 
Seryna parmezan, sery, mleko, soczewica, żółtko jaja, orzechy laskowe 
Tyrozyna parmezan, camembert, brie, feta, ser żółty, twaróg, mleko, pestki dyni, groch, soczewica
Cysteina
Glicyna
żółtko jaj, soja, spirulina, ciecierzyca, czosnek,
migdały, zarodki pszenne, sezam, pestki dyni

 


Aby zapewnić sobie pełną pulę aminokwasów egzogennych, najlepiej jest łączyć pokarmy. Na przykład strączki z ziarnami.

Osoby na diecie wegetariańskiej powinny szczególnie zwracać uwagę na zawartość aminokwasów w posiłkach.


Brak w organizmie metioniny i lizyny może powodować problemy z kośćmi, anemię, słaby przyrost masy mięśniowej (szczególnie u dzieci), wypadanie i łamliwość włosów. Aminokwasy te występują w dużych ilościach w produktach pochodzenia zwierzęcego, dlatego weganie powinni zwracać uwagę na odpowiedni udział strączkowych w diecie. Innym, dobrym źródłem białka jest ziarno amarantusa.
 

 
Paradoks białka mięsnego - badania


Mięso uważane jest powszechnie za najlepsze źródło białka. A jak jest naprawdę? Białko jest tym lepsze, im bardziej przyswajalne. Białko z mięsa  jest przyswajalne tylko w około 65% ze względu na niedobór waliny, metioniny i tryptofanu. Znacznie lepiej, bo niemal w 100%, jest przyswajalne białko jaj, niewiele gorzej mleka, serów i twarogów. Dopiero następne w kolejności jest mięso. Przyswajalność białka pochodzącego z owoców to prawie 100% (2 – 5 g w 100 g produktu, w porównaniu do 20 g w 100 g mięsa).


Skąd wzięło się powszechne przekonanie o wyższości białka zwierzęcego nad roślinnym? 



W 1914 r. dwóch badaczy, Osborne i Mendel, badało zapotrzebowanie na białko u rosnących szczurów.
Odkryli oni, że szczury rozwijały się lepiej na białku pochodzenia zwierzęcego. Badacze przypuszczali, że pożywienie roślinne nie zawierało wystarczającej ilości aminokwasów niezbędnych dla wzrostu szczurów. Na podstawie tego doświadczenia białko pochodzenia zwierzęcego zostało sklasyfikowane jako pełnowartościowe, natomiast białko roślinne jako niepełnowartościowe. Stwierdzono, że białko zawarte w mięsie, mleku, jajkach zawiera niezbędne egzogenne aminokwasy w prawidłowej dla szczurów proporcji. Białko roślinne okazało się dla szczurów mniej korzystne. Wyniki tych badań stały się podstawą oceny wartości badanych białek w odniesieniu do organizmu człowieka.
 

To, co dobre dla szczura, niekoniecznie będzie dobre dla człowieka. Dieta i wymagania pokarmowe szczura i człowieka są odmienne. Szczury osiągają dojrzałość po 6 miesiącach, człowiek natomiast po 18 latach. Nowonarodzony szczur potrzebuje o 1000% więcej białka niż niemowlę ludzkie. Mleko ludzkie nie będzie więc podtrzymywało wzrostu szczura.


Dopiero w r. 1952 William Rose odkrył, że istnieje 8 egzogennych aminokwasów niezbędnych dla człowieka i ustalił ich minimalne zapotrzebowanie. Następnie podwoił to minimum i określił je jako zalecaną bezpieczną dawkę. Należy podkreślić, że podwojona ilość aminokwasów jest bez trudu dostarczana organizmowi nawet przy stosowaniu diety wegańskiej. Rośliny zawierają aminokwasy egzogenne w prawidłowych dla człowieka proporcjach, bez konieczności łączenia ich z produktami pochodzenia zwierzęcego. Ziarna zbóż, fasola, zielone warzywa są znakomitym źródłem białka i mogą zaspokoić w całości zapotrzebowanie organizmu.
 



Podsumowanie
 
Wegetarianizm jest w obecnych czasach bardzo potrzebny. Jednak decyzje przejścia na dietę bezmięsną powinny być przemyślane, aby nie zrobić sobie krzywdy. Pozbawiając się składnika pokarmowego takiego jak mięso, nie zapominajmy o zachowaniu bilansu. Uczmy się od innych wegetarian lub wegan układania wartościowego jadłospisu. Szanowanie zwierząt jest chwalebne, ale szanujmy także własne ciało!

Jeśli artykuł zaciekawił, zainspirował, pomógł, polub stronę na FB
 
ŹRÓDŁA:


środa, 22 lutego 2017

Fleksitarianizm - wstęp do wegetarianizmu? wywiad z Pawłem Marciniakiem

Fleksitarianizm - dieta polegająca na spożywaniu ograniczonej ilości posiłków mięsnych. Pojęcie to ma również drugie znaczenie, według którego za fleksitarian uznaje się osoby spożywające mięso tylko okazjonalnie (np. poza domem, na przyjęciach, w domach przyjaciół lub rodziny), a stosujące w swoim domu dietę wegetariańską lub wegańską.

 
Dzisiaj porozmawiamy z Pawłem Marciniakiem, autorem bloga fleksitarianizm.pl


Agata: Witaj Pawle, czy możesz szerzej wyjaśnić czym jest fleksitarianizm?

 
Paweł: Najprościej rzecz ujmując to ograniczenie spożycia mięsa. W moim przypadku było specyficznie, bo w ubiegłym roku przeczytałem gdzieś o tym terminie i zorientowałem się, że przez całe życie byłem fleksi. Mięsa nie lubię za bardzo, a dodatkowo przez poznanie znajomej weganki nauczyłem się przygotowywać dania kompletnie bezmięsne. Od prawie roku w mojej kuchni nie było grama mięsa. Ale to nie oznacza, że stałem się wegetarianinem czy weganem.
 
Agata: Fleksitarianizm postrzegasz jako dietę czy styl życia?

Paweł: Długo się nad tym zastanawiałem. Ale wydaje mi się, że lepiej mówić o fleksitarianizmie jako o sposobie na życie niż typowej diecie. Diety mają bowiem w sobie konkretne zasady. Fleksitarianizm nie ma restrykcyjnych reguł, poza tym ma różne powody dla których ograniczamy mięso. Może więc powiedzieć, że niektóre diety to fleksitariański sposób życia :)

 
 
Agata: Czyli to taki niezobowiązujący wegetarianizm? Mały skok w bok na kebsa od czasu do czasu lub na roladki u teściowej?

Paweł: Niektórzy właśnie tak nazywają fleksitarianizm. Dla mnie akurat mięsne danie to niedzielny obiad u mojej mamy (zazwyczaj mięsny) albo wyjścia do restauracji czy generalnie na posiłek poza domem. Wtedy też zdarza mi się zjeść coś mięsnego.  

Agata: Czy fleksitarianizm poleciłbyś jako etap przejściowy w kierunku wegetarianizmu?

Paweł: To pewnie jeden z ważniejszych powodów, dla których ktoś może o sobie powiedzieć, że jest fleksi. Jako biolog poleciłbym nawet takie podejście do zmiany diety. Po pierwsze ten fleksitariański etap przejściowy to czas, w którym nasz organizm może przyzwyczaić się do nowych dań i nowych proporcji składników. Po drugie my sami musimy mieć czas na to by nauczyć się szukać i przygotowywać dania wegetariańskie. Fleksitarianizm pozwala na to, by w tych eksperymentach czasem wrócić do tego co znamy i co zna nasz układ pokarmowy.
 

Agata: Masz jakiś kodeks zdrowego odżywiania się?

Paweł: Od jakiego czasu tak. Nie jem już fast-foodów i szukam produktów lepszej jakości, nawet jeśli więcej kosztują. Ale ostatnio moją podstawową zasadą jest czytanie etykiet. Niestety odkrywam w ten sposób, że olej palmowy jest prawie wszędzie. To smuci. Ale za to dziś wiem jaki produkt kupić, by nie jeść oleju palmowego. Co poza kwestiami ochrony środowiska, oznacza zwyczajnie lepszą jakość tych produktów.

Agata: Jakie korzyści zdrowotne niesie z sobą taka dieta?

Paweł: Fleksitariańskie podejście jest takie zwykłe, takie nierestrykcyjne, ale świadome. Świadomy fleksitarianin wie bowiem dlaczego je mniej mięsa, a każdy taki powód jest dobry i ma dobre konsekwencje zarówno dla danej osoby jak i dla zwierząt i naszej planety.

 
Agata: Czy obserwujesz tendencję, że coraz więcej ludzi odstawia lub redukuje spożycie mięsa? Dawniej byłoby to nie do pomyślenia.

Paweł: Na pewno słowa „dziękuję, nie jem mięsa” nie są już oryginalne. W samolotach, restauracjach i zwykłych osiedlowych sklepach mamy coraz więcej opcji wege. Mnie to cieszy z różnych powodów. Ja lubię wege jedzenie i wiem, że świat byłby lepszy i zdrowszy gdyby wszyscy zredukowali jedzenie mięsa!
 
Agata: Zdradzisz mi przepis na dobre chaczapuri?

Paweł: Niestety nie mam takiego. To chaczapuri  idealne jadłem lata temu na wymianie studenckiej na Ukrainie, a teraz kiedy gdzieś złapie je w menu zamawiam z wypiekamy na policzkach. Podstawą wydaje mi się ukraiński ser. Ponieważ jestem też, jak mówią znajomi, laktomanem, ten ser rozpoznam od razu. Dobre chaczapuri w Polsce to chaczapuri z ukraińskiego sera. Żaden nasz ser nie da tego efektu. 


Agata: Dziękuję za rozmowę :)

Jeśli artykuł zaciekawił, zainspirował, pomógł, polub stronę na FB

 

sobota, 18 lutego 2017

Zioła w leczeniu Hashimoto

Jako fanka zielarstwa staram się stale dokształcać w tym zakresie. Wysłuchałam już wielu prelekcji odnośnie ziołolecznictwa, ale jedną wciąż stawiam na  piedestale. Wykład pana Łukasza Lubickiego, który miałam przyjemność wysłuchać zachwycił mnie do tego stopnia, że postanowiłam go zredagować. Choroby tarczycy w dzisiejszych czasach są prawdziwą plagą. Wszyscy powinni się dowiedzieć jak za pomocą ziół i modyfikacji diety móc sobie pomóc.

Osoby z dysfunkcjami tarczycy powinny odstawić pieczywo zawierające gluten oraz  odstawić nabiał krowi. Przeciwciała tarczycy łączą się z białkami glutenu i nabiału, więc tarczyca zaczyna produkować coraz więcej przeciwciał. Jest to jedna z przyczyn chorób tarczycy. Najczęściej przy Hashimoto występuje wirus Epsteina Barra. Jest to nosogardziel, który dezaktywuje limfocyty typu T.


Choroby tarczycy mogą mieć wiele przyczyn, oto niektóre z nich:

- borelioza
- niedobór jodu
- niedobór boru
- spożywanie glutenu

Mężczyźni mają rzadziej stany zapalne tarczycy niż kobiety. Jednak u mężczyzn przebieg chorób tarczycy ma przebieg dużo bardziej agresywny niż u kobiet. Kobiety potrafią „jakoś” z tym żyć. Mężczyźni przede wszystkim powinni poddać się diagnostyce w kierunku boreliozy. Należy jednocześnie pracować nad boreliozą i stanem zapalnym tarczycy. Jedno z drugim jest powiązane.

Najbardziej efektywne wchłanianie jodu jest przez skórę oraz przez jelito cienkie. Gluten zapycha jelito cienkie i jod się nie wchłania. Stosować sodę w celu uzasadowienia organizmu oraz oczyścić złogi w jelicie cienkim.
 
Jod się nie wchłonie, gdy:

- jest zakwaszony organizm
- są niedobory selenu, miedzi, magnezu, witamin z grupy B
- jelita są oblepione glutenem

Jak leczyć tarczycę

1.   ODSTAWIĆ GLUTEN, bo jod się nie wchłania

2.   ODSTAWIĆ NABIAŁ KROWI (zaleca się kozi)

3.   UZASADOWIĆ SIĘ sodą. Kurację sodą stosować do pierwszych zaparć.

4.   Spożywać KISZONKI, szczególnie sok z kiszonych buraków oraz serwatkę z mleka koziego i owczego. Przefermentowane warzywa mają dobroczynny wpływ. Szklankę soku z kiszonych warzyw wypijać 1 raz dziennie przed snem.

5.   Oczyścić JELITA

6.   Zadbać o PRAWIDŁOWE WCHŁANIANIE JODU uzupełnić miedź, magnez, selen, (miedź i selen osobno, nie razem), witaminy z grupy B

7.   Posiłki gotować od zera, najlepiej z własnych produktów.

8.   Nie wolno popijać pokarmów

9.   FITOTERAPIA


Zioła wspomagające tarczycę: 

CORTEX LICEA RADICIS (edytowano: kora korzenia kolcowoju chińskiego) – wzmacniają i odżywiają nerki i wątrobę 

CYTRYNIEC CHIŃSKI + DZIKA RÓŻA + JAGODY GOJI 

CYTRYNIEC CHIŃSKI – regeneracja nerek 

LIŚĆ KARCZOCHA – na ochłodzenie wątroby 

OWOC LUB KWIAT GŁOGU – wyciszenie serca. Nie dla osób mających problem z przewodzeniem serca

SZAŁWIA i LIŚCIE PORZECZKI CZARNEJ – wskazane dla osób z problemem przewodzenia serca. Wyciszenie emocji 

KORZEŃ PERZU, KORZEŃ POKRZYWY – odżywienie nerek 

OWOC POKRZYWY!! – Hashimoto, wzmacnia wątrobę, ochładza śledzionę, odżywia nerki 

KWIAT KONICZYNY ŁĄKOWEJ  

KORZEŃ TARCZYCY BAJKALSKIEJ

OREGANO 

DZIURAWIEC - zbierać, kiedy barwi palce na czerwono 

ZIELE CYKORII PODRÓŻNIKA – Hashimoto – lekko ochładza pęcherz moczowy, nerki i wątrobę 

GŁOWIENKA – ratuje życie przy Hashimoto. Cudowne ziele, silnie antyrakowe. Uspokaja  

BULWY KOKORYCZU – na silne bóle w klatce piersiowej 

GLISTNIK JASKÓŁCZE ZIELE + BULWY KOKORYCZU – zrobić intrakt 

STEFANIA TETRANDRA – na boreliozę i Hashimoto 

GENCJANA – bariera krew – mózg 

KADZIDŁOWIEC 

KORZEŃ BERBERYSU POLSKIEGO – jedno z lepszych. Ma to być berberys polski. Pomaga przy przeszczepach (by organizm nie odrzucił)
KORZEŃ PORZECZKI CZARNEJ 


Opracowanie na podstawie wykładu Łukasza Lubickiego – „Uzdrawiająca siła roślin i ziół w leczeniu ludzi (borelioza i Hashimoto)” - Sulistrowice, czerwiec 2016

Jeśli artykuł zaciekawił, zainspirował, pomógł, polub stronę na FB

środa, 15 lutego 2017

Felinoterapia - leczenie kotem

Felinoterapia to terapia z udziałem kota. Nazwa wywodzi się z łacińskiego słowa felis (kot) oraz greckiego therapeia (opieka, leczenie). Jest to jedna z gałęzi zooterapii.

Dla kogo przede wszystkim:


W kolejce do kociego lekarza powinny się ustawić:
- osoby starsze,
- dzieci niepełnosprawne (zarówno umysłowo, jak i ruchowo),
- osoby nadpobudliwe, cierpiące na ADHD,
- osoby autystyczne, z zespołem Aspergera,
- osoby z zaburzeniami zachowania i emocji, z zaburzeniami lękowymi,
- osoby nieśmiałe i zahamowane   społecznie,
- osoby cierpiące na depresję, z chorobą Alzheimera, z różnymi innymi chorobami psychicznymi
- osoby z uszkodzeniami słuchu oraz uszkodzeniami wzroku,
- osoby z dystrofią mięśniową lub artretyzmem


Właściwości lecznicze okładu z ciepłego kota 
Temperatura ciała kota jest o kilka stopni wyższa od temperatury ciała człowieka. Kontakt ze zwierzęciem miejscowo ogrzewa dany obszar ciała człowieka działając kojąco. Kot wyczuwa, te bolące obszary, kładąc się w ich okolicach, działając prawdziwie terapeutycznie.


Kocie mruczenie na nadciśnienie
Koty mruczą z częstotliwością 25Hz, czyli taką, która idealnie współgra z biorytmem ludzkiego organizmu. Niskie częstotliwości działają na ludzki organizm rozluźniająco i relaksująco.
Mruczący kot obniża ciśnienie krwi u człowieka znajdującego się w jego pobliżu. I to zarówno wówczas, gdy głaszczemy futrzaka, jak i wtedy, gdy tylko siedzimy blisko niego.
Dlatego osobom z nadciśnieniem poleca się kociego kompana. Znacznie zmniejszy ryzyko chorób związanych z nadciśnieniem.



Kocie mruczenie wspomaga serca leczenie 
Kocie mruczenie łagodzi stres i napięcie emocjonalne.
Dlaczego tak się dzieje?

Mruczenie kota działa na zasadzie wibracji i ma korzystny wpływ na organizm człowieka. Badania wykazały, że ryzyko zawału serca wśród właścicieli kotów jest o 20% niższe niż wynosi średnia.
Szacuje się, że ryzyko wystąpienia chorób serca u posiadaczy kotów jest o 40 proc. niższe niż u innych. Obecność kota zmniejsza ryzyko wystąpienia zawału serca.


Koty uśmierzają ból
Kot wyczuwa bolesne miejsca na naszym ciele i układa się w ich pobliżu. W jednym z badań wykazano, że kocie mruczenie ma działanie przeciwbólowe również w relacji międzykociej. Koty mruczą także kiedy są chore, ranne lub podczas porodu.


Kot chirurgiem
Częstotliwość kociego mruczenia przyspiesza zrastanie się kości, i to nie tylko u mruczków, ale i u ludzi. Badania wykazały, że kocie mruczenie zmniejsza ryzyko rozwoju osteoporozy oraz łagodzi objawy reumatyzmu.
Podobnie jak na kości, działa też na uszkodzone mięśnie. To dlatego po operacjach czy zranieniach nasze mięśnie szybciej się zagoją, jeśli mamy w domu kota.


Spokój, harmonia i ból głowy masz z głowy
Kot pomaga też na ból głowy. Wystarczy umieścić nasze czoło blisko karku zwierzęcia. Ciche mruczenie będzie miało korzystny wpływ na nasz układ nerwowy i zmniejszy intensywność odczuwanego bólu.
Niedawno amerykańscy i niemieccy badacze przeprowadzili eksperyment, w którym wzięło udział około dziesięciu tysięcy ochotników, którzy żyją pod jednym dachem z kotem. Pomiary stanu zdrowia fizycznego i testy psychologiczne wykazały, że koty nie tylko przynoszą ulgę w bólu, ale też skutecznie przyczyniają się do poprawy nastroju. Naukowcy uważają, że posiadanie kota sprawia, że stajemy się bardziej spokojni i opanowani. Przy czym najbardziej korzystny wpływ na człowieka mają długowłose zwierzęta.


Dłuższe życie 
Przeprowadzone badania wykazały, że ludzie, którzy mają koty, żyją przeciętnie o pięć do dziesięciu lat dłużej niż ci, którzy nie mają w domu kota.

Kot daje poczucie szczęścia
Głaskanie kociego futerka i przytulanie się do niego stymuluje produkcję endorfin w organizmie, czyli hormonu szczęścia. Całość daje relaksujący efekt.

Ponadto, miłośnicy kotów w 70% przypadków dożywają sędziwego wieku.

 Jeśli artykuł zaciekawił, zainspirował, pomógł, polub stronę na FB



Źródło: Medicineinfo, Earth-chronicles